Nieprawdopodobnych emocji dostarczył niedzielny mecz A Klasy. Czarna Czarni Białostocka prowadziła z Victorią Jedwabne 2: 0, lecz drużyna Marcina Makowskiego wykonała nieprawdopodobną pogoń za wynikiem i ostatecznie wygrała 4:2
Bardzo słabo rozpoczęli gospodarze. Goście dość łatwo dochodzili pod ich bramkę. W miarę upływu czasu Czarna Białostocka napierała coraz bardziej. Strzelanie rozpoczął Korsak. Zawodnik z Czarnej Białostockiej wykorzystał w 15 minucie zamieszanie po rzucie rożnym i skierował piłkę do bramki Victorii. Również bramka na 2:0 padła po stałym fragmencie gry. Po rzucie rożnym w 45 minucie obrońcy Victorii wybijają piłkę przed pole karne, która spada pod nogi Hołowni. Zawodnik z Czarnej Białostockiej pokonuje naszego bramkarza pięknym uderzeniem z pierwszej piłki.
Po przerwie zawodnicy jakby zamienili się koszulkami. Zawodnicy Victorii ruszyli w szaleńczą pogoń. Z dobrej strony pokazał się Krzysztof Włodkowski, który w 60 minucie udanie dograł piłkę do Damiana Przybylskiego, który sprytnym strzałem pokonał bramkarza gości. Minęło zaledwie 4 minuty, a było już 2:2. Podanie, które okazało się strzałem wykonał Marcin Makowski. Piłka zagrana przez trenera naszej drużyny minęła wszystkich zawodników Victorii oraz bramkarza gości i trafia do bramki. Czarna Białostocka wyglądała na zdezorientowane. W krótką chwile utraciło dwubramkowe prowadzenie. Tą konsternacje wykorzystali nasi zawodnicy. W 66 minucie po zagraniu Kamila Zalewskiego, bramkę strzela Damian Przybylski. W 84 minucie faulowany w polu karnym zostaje Damian Przybylski, rzut karny dla Victorii. Jedenastkę na bramkę zamienił Marcin Makowski.