Pogranicze Kuźnica - KS Wasilków

Pogranicze Kuźnica - KS Wasilków

- Mecz w środku tygodnia jest zawsze ciężki, są wtedy problemy z kadrą, ludzie często pracują. Do dzisiejszego spotkania podeszliśmy bez pięciu podstawowych zawodników. Zespół z Wasilkowa, były trzecioligowiec, przyjechał do nas w najmocniejszym składzie, bez dwóch kontuzjowanych graczy, i od początku spotkania narzucił nam swój styl gry. My broniliśmy się, oni atakowali. W pierwszej połowie Wasilków miał swoje sytuacje, ale ich nie wykorzystywał, a my bardzo mądrze graliśmy w defensywie. Na drugą część meczu chcieliśmy wyjść bardziej odważnie, ale w 50. minucie czerwona kartka, jaką dostał nasz kapitan pokrzyżowała nam plany. Zostaliśmy ponownie zepchnięci do obrony. Wasilków stwarzał sobie co prawda sytuacje, ale nie przekładało się to na bramki. Raz uratowała nas poprzeczka, innym razem moja interwencja. Niestety, w 90. minucie straciliśmy gola. Jeden z naszych stoperów nie trafił w piłkę, a zawodnik z Wasilkowa wyszedł sam na sam i było 0:1. Plus tego spotkania jest taki, iż pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną, możemy walczyć z każdym jak równy z równym. Mam nadzieję, że będzie to miało przełożenie na przyszłe mecze - mówi Przemysław Masłowski, trener Pogranicza.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości